2013-12-27 18:58
Python&Co
(163)
- Znaleziona
Rynek poznaliśmy BAAARDZO dokładnie. Zjedliśmy obiad, lody, kupiliśmy buty, ksiażki w antykwariacie. Pierwsze wspołrzędne prowadziły gdzieś na podwórko, kolejne nieco lepiej, ale i tak niedokładnie, rozłożyły nas wejścia do piwnic i brak umiejetności czytania ze zrozumieniem. Zdemontowaliśmy sporą część detali architektonicznych i w końcu znaleźliśmy to maleństwo. Już po 3,5 godziny wyruszyliśmy z powrotem do KRK. Towarzyszył nam obłąkany śmiech z własnej nadgorliwości.