Byłbym skrzyneczkę zaliczył, gdyby nie stare daewoo które "rozkraczyło" się, dokładnie na wysokości skrzynki. Starszy dżentelmen (kierowca auta) i pasażerowie probując uruchomić wehikuł robili tyle zamieszania wokół, że musiałem sobie odpuścić (tym razem).