z zamiarem pojeżdzenia na rowerze kesz został złapany
żadna to przyjemność w grudniowym deszczu jeździć, także po opanowaniu polickich skałek wróciłam do domu, pod pierzynę
obok skałek przechodziłąm tyle razy, że nie zliczę, także dziekuję za kesz w tym miejscu, bo i historia niezła :D