miejsce ukrycia kesza wiele razy przykuwało uwagę podczas szukania knefla... ale knefel musiał być pierwszy ;)
tak upchanego i skompresowanego logbooka to jeszcze nie widziałem..

cud, że udało się go wyjąć w jednym kawałku :P. starałem się włożyć z powrotem w sposób ułatwiający wyjęcie następnym znalazcom.. ale nie wiem jak wyszło

w każdym razie logbook pełny, więc i tak wymienić trzeba.