(POZNAŃ) Mój pierwszy finał AKQ w karierze keszerskiej, mam nadzięję, że nie ostatni Ale do rzeczy. Cóż to były za emocje ! Adrenalina rosła z minuty na minutę.Wyczekiwania nie tylko na ostatnią zagadkę, ale równieżza tajemniczą osobą, która stoi za całym tym zamieszaniem. Rozwiązanie zagadki nie obyło się bez problemów, ale metoda brutal force zadziałała z powodzeniem, a później to tylko istne szaleństwo. Popędziliśmy do aut i po jakichś 10 minutach skrzynia była nasza. Udało się zdobyć FTF-a w zacnym gronie. Dodatkowe atrakcje w postaci enigmatycznej postaci, która założyła finał, jak dla mnie tylko dodał smaczku całemu poznańskiemu AKQ. Mnie się bardzo podobało
Wszystkim keszerom z całej Polski życzę WESOŁYCH ŚWIĄT i SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I WIELU WSPANIAŁYCH KESZY !