Tutaj to już prawie płakaliśmy z manymanymoons, płakaliśmy bo ciemno, ale bardziej płakaliśmy, bo jakieś schizowe pojazdy rozkopują tam ziemię i wycinają tlenodajne drzewa pozostawiając jedną wielką glajdę zostawiając na naszych butach przykre pamiątki, po których Martynka zmuszona była deptać, a tego nie chcecie, believe me, seriously you roe deers!