Udało się dosć bezpiecznie dolecieć na robitę. Pokrązyłem trochę w przestrzeni, ale znaku nie było. Już miałem nadawać "trzy kropki, trzy kreski, trzy kropki" ("sygnał SOS" - przyp. red.), ale wtem asterodia niemalże uderzyła mnie w głowę. No to skafander, szybki wpis i lecimy po finał!