[POZNAŃ]Nieformalne spotkanie w Tesco. Każdy z jakąś elektroniką, tablet, laptop, smartfon. Czekamy. Jeszcze 20 minut, a tu jak z pod ziemi zjawia się ochroniarz i normalnie chce nas wyrzucić. Przenosimy suę na ławeczki, sprzęt w łąpce, w końcu - JEST ostatnia zagadka. Z pozoru prosta, ale kilka pomyłek się trafiło. Wreszcie - OTWIERA sie lista, więc każdy w autko, patami, trójkami, ajk leci, nieważne. Ruszamy kawalkadą, pilot działa na dwa giepsy, ręczny i samochodowy. Wyprzedzamy Romka, który nagle gdzieś znika, więc w tył na lewo po ciągłej i za nim, potem znów zamotanie, w końcu porzucamy Reniuchnę i na piechotkę. Docieramy jako trzecia grupa. JEST! Mapka, idziemy dalej, a tu w końcu zaskoczenie i właściciel skrzyneczki wita nas w progu. Docieramy jako pierwsi, za nami kolejne grupy i już się robi tłoczno i przyjemnie. Moje pierwsze adwentowe spotkanie na pewno będę miło wspominał. Wielkie podziękowania dla organizatora.
Ostatnio edytowany 2013-12-22 16:13:57 przez użytkownika piotrmichal - w całości zmieniany 1 raz.