Rowerowa rundka po okolicy. Kiedyś już trafiłem do tej żwirowni, ale wtedy jeszcze nie było tu skrzynki. Okolica obecnie mocno rozjeżdżona, co prawda grunt w większości nieco zamarnięty, ale były fragmenty mocno błotniste, więc zsiadłem z roweru i podprowadziłęm go do punktu 0. Przy skrzynce mały postój na kanapkę i herbatę z termosu.