Keszyka na oryginalnym miejscu nie zastałem, a o miejscówce gdzie został odłożony przez kolegów co byli przede mną, nie miałem pojęcia. Przy jakiejś okazji powrócę, bo okolica nie do końca wyczyszczona.
Ps. Co do muzeum - należę do tych co... mieli okazję je zwiedzić :-)