Hmm, czyżby FTF? Nie do wiary. Śliczna wystawa, choć motocykle raczej moim konikiem nie są. Ale zawsze fajnie obejrzeć kawałek historii, przyjrzeć się ciekawym detalom - w angielskich maszynach prędkościomierz umieszczony jest... na baku paliwa. Ot, ciekawostka. Spodobały mi się wojskowe motocykle, niejeden natłukł kilometry po bezdrożach Europy. Dzięki za kesza!