Skrzyneczka znaleziona z pewnym trudem, bez wspomagacza, pamiętając jedynie opis i zdjęcia. W efekcie dokonała tego koleżanka Bożenka, kiedy właściwie już zrezygnowałyśmy.
Miejsce ciekawe, troszkę "z dreszczykiem" ze względu na bliskość torów kolejowych i ekspozycję na dość śliskim zboczu. Jednak rozczarowuje nie tyle wielkość skrzyneczki, co wybór miejsca jej ukrycia .
Wiadukt, bunkry - świetny pomysł, tylko efekt końcowy coś nie bardzo
. Pojemniczek nie był niczym zabezpieczony przed wilgocią ani jego zawartość w środku. Logbook, a właściwie dwa, bardzo wilgotne, brak ołówka, nie było czym się wpisać (akurat gapa nie zabrałam), zawartość to jakieś metalowe "niewiemco" i klocki lego. Bez wymiany, z trudem zmieściłam to wszystko ponownie w pojemniku. Zabezpieczyłam go małą reklamówką Vision Expres, bo tylko tym dysponowałam, ale jest to rozwiązanie tymczasowe . Upchnęłam gdzie było i przykryłam jak wcześniej "deseczką" a raczej cieńką szczapką. Troszkę szkoda, bo przez to traci w ocenie, a z wcześniejszych wpisów wynika, że była też zmieniana i przenoszona.
Niemniej - miejsce interesujące. Dziękuję