Tutaj utrudnieniem okazali się jacyś ludzie, którzy przez pół godziny kupowali kwitek do parkomatu - zapewne jacyś przyjezdni do Centrum Kopernik. Jak już w końcu sobie poszli to udało się w miarę szybko złapać kesza - w sumie jakby się uprzeć to trochę większy też dałoby się tu gdzieś upchnąć.