Złapany rowerowo w drodze powrotnej z nowego lodowiska na torze kolarskim.
Trochę szukałem, ale mimo pory dnia mało osób się kręciło.
Maskowanie super - trochę mnie zaskoczyło i tak jak poprzednicy zacząłem ciągnąc nie za to co trzeba, ale obyło się bez strat.

Dramat zaczął się wtedy jak stwierdziłem kompletny brak jakiegokolwiek pisadłem w swoim plecaku - ale nie na darmo się oglądało McGayvera i Beara Gryllsa - nabazgrałem swoje inicjały (FP) tym co było pod ręką - mam nadzieję, że nikt się nie obrazi

. Corpus delicti w załączeniu.
Dzięki za fajną skrzynkę i opis istoryczny miejsca.
Recently modified on 2013-12-07 15:19:46 by user FelixP - totally modified 1 time.
Pictures for this log entry: