Przymrozkowa wycieczka rowerowa, skrzynka na 50 kilometrze. GPS Free, kiedyś już tu szukałem, to z grubsza wiedziałem gdzie, choć bałem się że się nie uda... kawałek dalej stał samochód i słychać było ścinanie drzewek, czy gałęzi, na szczęśćie na tyle daleko, że mogłem bez obaw prowadzić poszukiwania. Grunt badałem bardzo ostrożnie żeby nie uszkodzić pojemnika, bo ziemia zmarznięta, ale okazało się że teraz skrzynka już jest dobrze zabezpieczona przed łopatkami i kujkami.
A tak naprawdę to przyjechałem tu na grzyby - zbierane od razu w postaci mrożonki ;-P