keszowy dzień zakończony. Ostatnia wymiana zdań z kaczix'em. "Dryyń..." z telefonu, przyleciał mail.
- "o, nowy kesz, lecimy?"
- "no jasne!".
Haha... co najmniej jak czekalibyśmy na tego maila
gotowi, ubrani, gieps czekał pod ręką... Wariactwo. Dzięki za dawkę (u)śmiechu :)
EDIT: PS Byliśmy pierwsi, po raz pierwszy!!
Ostatnio edytowany 2013-12-03 23:54:05 przez użytkownika Geogosia - w całości zmieniany 2 razy.