Miejsce średnio atrakcyjne, aż sam się sobie dziwię, że mi się chciało
Najlepsza zabawa była z obserwacją cyklu świateł sygnalizatorowych, aby wyczuć najlepszy odludny moment na pobranie i odłożenie kesza - poczułem się jak bohater "Dnia Świstaka" podprowadzający kasę z furgonetki... Dzięki!