Rowerowo z Brym. Kiedyś tu już byliśmy i wówczas mimo dwóch podejść stał tu pociąg, więc speszeni jego obecnością odpuściliśmy. Dziś zaś stały dwa! Jako że w przeciwieństwie do pierwszej wizyty nie stały tuż przy semaforze, to zdecydowaliśmy się jednak oblukać semafor z bliska. Za sterami pociągów nie było nikogo widać, ale na wszelki wypadek zastosowaliśmy patent na turystów robiących sobie pamiątkowe zdjęcia na historycznym obiekcie. A że gpsem Brym, który żadnego aparatu nie ma, to już inna bajka.
Dzięki za pokazanie tej ciekawostki.