manymanymoonsowe rączkomacki trochę pobrudziły się przy tym keszu ku irytacji ich właściciela. Towarzyszący mi Layio rzucił "Sio, sio, sio!" i nakazał wracać do miejskiej dżungli, ale obyło się bez dramy bo skrzyneczkę w końcu wydobyłem, a i pozachwycałem się chwilkę lub dwie nad wykonaniem :)