Znaleziona na poInOwych poszukiwaniach Wrót Podziemi. Za trzecim podejściem. Pierwszy raz na InO nie wyszło, ale klimacik był... Za drugim razem przeszukałem wszystko prawie, "najmilej" wspominam wczołganie się do małego pomieszczenia gdzie można wejść tylko właśnie "po ziemi na płasko". Było ciemno, więc odpaliłem telefon... I w tym momencie setki uśpionych komarów, robaczków, żyjątek i innych małych lokatorów się na mnie rzuciło. Przez kilkanaście sekund miotałem się w tym mikropomieszczeniu krzycząc żeby mnie zostawiły, aż wreszcie wyturlałem się rozrywając polar... Z wielkim żalem opuszczałem domek bez kesza, no bo przecież TAKIE POŚWIĘCENIE...
Idąc dalej i studiując mapę spotkałem dwóch rowerowych keszerów którym opowiedziałem o domku, świat jest mały. Udało się dopiero za trzecim razem, już po ciemku, na mokro i bez latarki, nie wiem jak mogłem tego wcześniej nie znaleźć...