Szybko znaleziona podczas spaceru, bez GPSa.
Co ciekawe, pod mostem czekał na nas najprawdziwszy... Pan Bóbr. Nic sobie nie robił z naszej obecności i zgiełku miasta, tylko sobie obgryzał, obgryzał...
Ostatnio edytowany 2013-11-29 18:42:29 przez użytkownika Bober i Surykatka - w całości zmieniany 1 raz.