Podczas zamykania "maskowania" odpadł niestety gwóźdź, na którym opierało się "zamknięcie" - był przerdzewiały i ułamał się u podstawy. Do zamknięcia skleciłem z zastanego na miejscu drutu haczyk, na którym opiera się teraz "zamknięcie", ale nie wróżę mu długiego żywota.