Krzysztofa K. uważam za najbardziej krnąbrnego i nieposłusznego kesza w Poznaniu ! Z racji nieprzychylnej aury w okolicy ani jednej żywej duszy. Nic, tylko brać kesza.
Keszowa ławka ku czci Krzysztofa czekała zwarta i gotowa na ugoszczenie mnie w celu splądrowania zakamarków, co też błyskawicznie uczyniłam.
Wpis dokonany na prowizoryczym skrawku papieru i w drogę celebrować triumf, yeah !

Ostatnio edytowany 2013-11-25 18:53:05 przez użytkownika HazelEyes - w całości zmieniany 1 raz.