To jest prawdziwy kesz-widmo. Daję sobie wszystkie włosy obciąć, że keszyk lubi znikać

Do poszukiwań angażowaliśmy i drabinę i lusterka i poszukiwania organoleptyczne. Wymacane zostało wszystko tak z gówy jak i z dołu -- a kesza nie ma i nie ma (jego tam na pewno wtedy nie było

) I wreszcie się pokazał, jest! :-)
Dziekujemy,
Dorota i Jarek
djg-geo@pwr.pl
Ostatnio edytowany 2013-11-25 10:48:47 przez użytkownika jg-geo - w całości zmieniany 1 raz.