byłem tam na początku lipca, wyspa była tak obrośnięta chaszczami, że nie dało rady dopłynąć, próbowaliśmy kajakiem z 10 razy i wszyscy po kolei grzęzli i nie mogli sie potrm wydostac
przynajmniej bylo zabawnie, w ogole mi przez mysl nie przeslo wtedy ze moze tam byc schowany 'skarb'
wroce tam w przyszlym roku