2013-11-24 12:12
komarokot
(753)
- Nieznaleziona
Pełni optymizmu weszliśmy w progi wiekowego przybytku, zachęcani przez gościnnie otwarte wrota. Z wrodzoną grzecznością wymieniliśmy ukłony z mijającymi nas autochtonami spod piątki, udającymi się właśnie na ryby. Spenetrowaliśmy dostępne miejsca, aż do 3 piętra, które przywitało nas sporych rozmiarów gównem, z wyczuwalną nutką żula, na środku podestu.
Mimo wzmożonych wysiłków moich i Atram, nie udało się odszukać mikrusa. Spoiler z ekranu telefonu przypominał ciemną dupę, w jakiej się znaleźliśmy, jednak na ekranie komputera wygląda już bardziej obiecująco - może innym razem się uda.