Wszystko poszło by szybko i gładko gdyby nie sposób, który obraliśmy jako dotarcie w to miejsce. Zamiast jak normalni ludzie podjechać autobusem... To zorganizowaliśmy sobie wyprawę na śmierć i życie wzdłuż morza.
Co z tego, że czasem nie było nawet plaży by przejść, co z tego, że było ciemno i mokro wszędzie
Ale koniec konców, wycieńczeni, mokrzy, ale zadowoleni, że w końcu doszliśmy do cywilizacji odnaleźliśmy skrzynkę :)