2013-11-22 02:10
dżazder
(934)
- Znaleziona
Staliśmy se w rynku, jak to przystało na porządnych obywateli ukochanego kraju naszego, aż tu nagle w centrum poruszenie! Cóż się stało!!! Na Rynek zajeżdża czołg! Ekscytacja, przerażenie, nie wiadomo jak tu zareagować. Wojna jaka czy co? Niemcy, Ruskie, cholera ich wie!
Myślim sobie, no nic, no jak strzelać zacznie to nie ma się gdzie schować nawet. Zaczęliśmy szukać po plecakach jakichś broni, które by pozwoliły z wrogiem wygrać, ale nic to, co z nożem na czołg polecisz?! Nie da rady! Tośmy tak wysilili umysły, że trza spier... uciekać jak najdalej, no to dupa w troki i uciekamy. A ten za nami!!! Na szczęście nabudowali tych rondów ostatnio w mieście, to musiał troszkę kółeczkami jeździć, tośmy przewagę zyskali jako taką. I tak nas ganiał w kółko, my uciekamy jak szaleni aż tu nagle się ta kupa złomu zatrzymuje. My zdezorientowani, bo nie wiadomo, czy podstęp jaki szykuje czy ki diabeł. Patrzymy uważnie, nie zbliżamy się za bardzo, bo to do wroga nie ma co podchodzić, a ten nagle zaczyna beczeć! I szlocha i płacze i z lufy smarki mu lecą. No dupa, nie czołg! Krzyknął jeszcze pisklęcym głosem "NIKT MNIE NIE LUBI", zawrócił i tyleśmy go widzieli. A do teraz nasze myśli krążą wokół tego zdarzenia i małymi umysłami nie jesteśmy w stanie pojąć o co w tym wszystkim chodziło!