Doskonała zabawa w doborowym towarzystwie. Późnym wieczorem było nawet gdzie zaparkować po tawerną. Na pierwszym etapie towarzyszyłem, wspólnie z Hernem, dzielnej Sally (Jaga) w poszukiwaniu pierwszej wskazówki i nadawaniu ekipie wiadomości. Dzięki za świetnego multaka i pretekst do wspólnego połażenia nocą po przepięknej okolicy. To lubię i również rekomenduję cacherom, którzy tu jeszcze nie dotarli.