Począwszy od września miałem 3 nieudane podejścia (aż mi wstyd), ale po podpowiedzi od właściciela wszystko się wyjaśniło i bez konfrontacji z kotem udało się złapać kolejnego kesza. Warto się wesprzec na cegle, która tylko na to czeka ;-) Logbook się definitywnie skończył - ledwie znalazłem miejsce by się wpisać. TFTC!