Z tą skrzynką było sporo zabawy, dłuższa chwila obściskiwania się z kasztanowcem nie przyniosła upragnionego rezultatu.
Kilka kamieni przeniesionych, dzięki którym można było się wspiąć na wyżyny i kolejny kesz padł naszym łupem. A w oddali, ryk silników F16 zwiastował kolejną skrzynkę do zdobycia