Znów pod górę?! No nie... przecież ja bez śniadania! Tylko kawę zdążyłam... (no dobra była też czekolada) Niestety dosłyszałam 20m zamiast 120... po 50 coś mi nie grało i prawda była powalająca, ale na górze można było dychnąć, szczególnie, że kesz prosty, łatwy i przyjemny ;) Dziękuję! - za nie wypuszczenie klonów w dniu dzisiejszym również :D