Faktycznie, kesz pusty, tylko logbook został. Podjęty za drugim razem, za pierwszym kordy sporo mi pływały (zachurzone niebo), a dzisiaj stałem, patrzyłem i nie widziałem... Tak czy inaczej została w końcu podjęta! Dzięki za kesza! ps. miasto reklamuje ten budynek jako nowa wizytówka miasta... bleeeh, jakoś nie podzielam tej opinii :)