właściwie to odpuściłem tego kesza. dziesiątki wędkarzy na betonach, falochronie ... dziaiątki samochodów... ruch jak w sklapach przed świętami. ale wracając stwierdziłem, że do promu trochę czasu zostało, więc podjadę i chociaż zobaczę, w któryn to jest miejscu. I ku mojemu zdziwieniu okazało się, że akurat jest tu luka pomiędzy tymi, co kije moczą. szybka lokalizacja, dyskretne sięgnięcie ręka i keszyk zalogowany. TFTC