Wyprawa do Lublina w doborowym towarzystwie. Po drodze przystanek pod kościuszkowską sosną. Gdyby nie geocaching zapewne nigdy bym tu nie trafiła - a zaprawde warto się w tym miejscu zatrzymać! Niestety potrzebny całkowity serwis - pojemnik nie jest szczelny i zawartość tonie w wodzie. Logbook mokrzuteńki więc tym razem tylko fotolog.