Cynk o przechwyceniu mobilniaka puścił mi rano zaboja, więc szybko do keszowozu i jeszcze zanim minęło południe, miałem przyjemność wpisać się do ostatniego kesza z Projektu. Przy okazji pozdrowienia dla spotkanych etna&marsów, Wrzosa i zaboi, któremu szczególnie jestem wdzięczny, że mnie zerwał rano z wyra i pozwolił zwięczyć dzieło