Projektu zwiedzanie z martuś i r00t7. Oj, długo nam się tu zeszło, długo. Nawet zadzwoniłam do założyciela. Po opisie miejsca w którym stałam krzyknął "Ku***, kordy żyleta!" Jak żyleta, to szukamy.. Znaleźli my. Marta, znaczy się znalazła. Do tej pory zastanawiam się czym żymla polukrowana została. Może lepiej nie wiedzieć, nie wikać?