Terapeutyczny pruszkowski rajd keszerski w towarzystwie rommyrafa. Na miejsce dotarliśmy klucząc przestraszliwie ale do dlatego, że GPS rommyrafa zwariował a mój nie ma map Pajęczyny nam nie straszne więc skrzynka szybciutko zdobyta. Faktycznie, interesujący klimat mają te uliczki. W dzień z zainteresowaniem tu spacerowałam ale nie wiem czy chciałabym się znaleźć w tej okolicy po zmroku (choć to tylko moje wrażenie).