Terapeutyczny pruszkowski rajd keszerski w towarzystwie rommyrafa. Przy moim nikczemnym wzroście dałam radę podjąć skrzynkę bez kłopotu. Nie wiem czy to zamysł autora ale folijka po chusteczkach, w która zawinięty był pojemnik strasznie rzuca się w oczy. Nie ingerowałam bo może tak ma być. Dziekuję za pokazanie miejsca.