Terapeutyczne keszowanko w towarzystwie rommyrafa. Oj joj joj - strasznie "na widelcu" się tu czuliśmy. Na szczęście na ulicy pusto, z okien nikt nie wyglądał więc skrzynkę udało się podjąć. Zmierzając ku skrzynce nie dokońca wiedzieliśmy gdzie jej szukać ale na miejscu szybko wszystko się wyjaśniło