Terapeutyczne keszowanko w towarzystwie rommyrafa.
Trochę musieliśmy (jak i poprzednicy) pokombinować jak dostać się w pobliże skrzynki ale po uważnym przeczytaniu opisu z wymienionymi wariantami bram - poszło już łatwo.
Bramy jak z horroru nie widzieliśmy ale większość drzew na terenie parku jest wybitnie horrorowata - przedziwnie poskręcane. Bardzo tu jest ładnie i tylko pałacu szkoda
Mogiły rzeczywiście trochę zapomniane więc dobrze, że dzięki skrzynce ktoś je odwiedzi, może znicz zapali...
P.S. Mam wrażenie, że tylko jeden z wymienionych kretów był w środku (Alkomat)
Ostatnio edytowany 2013-11-14 18:09:32 przez użytkownika Pen-y-Cat - w całości zmieniany 1 raz.