Kesz na miejscu. Niestety logbook lekko wilgotny, nie miałem nic na podmiane. Za to podeszła do mnie miejscowa Babiczka 83 letnia i zaczęła opowiadać, że co jakiś czas ktoś tu czegoś szuka... Przy okazji opowiedziała mi w skrócie losy swoje i pobliskich mieszkańców...