A tu właśnie oprócz keszy zaczęliśmy się bawić ingresem, bo się strasznie tu rozpleniło jakieś zielone paskudztwo, tak że na chwilę chociaż przywróciliśmy niebu naturalny kolor.
To (praktycznie) ostatni kesz w czasie krótkiego spaceru z LiM teamem po Świdniku - jeszcze raz dzięki za fajny spacer i pogaduchy.
Dzięki!
Recently modified on 2013-11-12 22:50:09 by user Nornick - totally modified 1 time.