W czasie spaceru po starówce z Aparatem, Żabą i Kojackiem. Gdyby nie kesz to pewnie byśmy przegapili to ustrojstwo stojące trochę z boku, bo daliśmy się nieść głównemu nurtowi spacerowiczów. Termometr stał sobie samotny, a jak zaczeliśmy go oglądać i robić fotki, to się przy nas od razu mały tłumek zrobił.

Przy okazji fajnie było się dowiedzieć, że Fahrenheit pochodził z Gdańska. Dziękuję za kesz.
PS. Temperaturkę wskazywał 51F.
Ostatnio edytowany 2013-11-12 01:01:54 przez użytkownika Azymut - w całości zmieniany 1 raz.