Niby święto, a tu robotnicy pracują przy ogrodzeniu pod okiem kościelnego. Sklepik zamknięty, ze znalezieniem kesza i wpisem poszło szybko. Majster podejrzliwie się przyglądał, ale koniec końców nic nie powiedział, widząc odpoczywającego i konsumującego rowerzystęDzięki!