Mimo podpowiedzi i prawie stu procentowej pewności, że to jest to, bałam się dotknąć kesza i szturchałam go kremem do rąk - pierwszą rzeczą jaką udało mi się wydobyć z torebki
Zatem za maskowanie ocena najwyższa. Z ignispotensis.
Ostatnio edytowany 2013-11-10 22:29:19 przez użytkownika Pokrzywy - w całości zmieniany 1 raz.