Minęło południe, przypadkowe zerknięcie na monitor i o... Ofelia się topi!!! Dzięki życzliwemu opisowi kesza na miejsce docieraliśmy spacerkiem od właściwej strony. Zastanawiało nas, czy aby nie będziemy za bardzo na widoku dla przypadkowych przechodniów. Zbyteczne obawy skoro na miejscu czekała loża szyderców. Trochę czasu zeszło na poszukiwania, jako, że maskowanie z gatunku.... leśnego ostatnio znakomicie przekradającego się w obszar miasta. Nieoficjalne spotkanie z udziałem założycielki było miłym dodatkiem do tej sympatycznej skrzynki podjętej przed i po pracy

. Dziękujemy i już cieszymy się na przyszłość, bo HE napomknęła coś tam. A zielone to chyba z wiosną , dziś tylko przepiękne kolory jesieni. Z tego wszystkiego zapomnieliśmy wyłowić Ofelię - mamy nadzieję, że następni poszukiwacze Ją odnajdą.
Recently modified on 2013-11-05 18:16:38 by user RoDaJJ - totally modified 1 time.