Niestety... cmentarz obejrzany, kesz znaleziony, ale zawiłość opisu finałowej mogiły mnie przerosła. Poszedłem 200m od kesza na azymut w kierunku zachodnim i wylądowałem na podmokłej łące. Przeczesywałem okolicę przez co najmniej godzinę i nic. Zmierzch przerwał poszukiwania. Opis sugeruje bliskość żółtego szlaku, ale on jest na wschód od kesza.