Zrobiłem chyba kilka okrążeń wokół miejsca ukrycia skrzynki, bo GPS nie chciał się włączyć. Niestety wybrałem złą porę, gdyż w niedzielne popołudnie ruch w tym miejscu był niesamowity. Rybę i skrzynkę odnalazłem dość sprawnie. Kręciłem się w tym miejscu niesamowicie i chyba zostałem namierzony przez patrol policji
, który wykonał dość zgrabne kółeczko wokół mojej osoby
. Obyło się bez aresztowania i już mogę planować następne wypady po geoskrzyneczki
Niestety nie było szans o tej porze na wejście do środka, w dodatku byłem sam. No chyba, że pod eskortą policji
W środku skrzynki bardzo ubogo, nowy logbook pilnie potrzebny!