Takie skrzynki zdobyte w pocie czoła lubię . Razem z kolegą Kopyto przedzieraliśmy się przez straszne chaszcze bo zrobiliśmy trasę Roztoki przez Hyrlatą do Żubraczego. Dolożyłem flaszeczkę przytuliłem do skrzynki bo do środka się nie chciała zmieścić Rekomendacja.